Kup teraz na Allegro.pl za 34,90 zł - Różaniec ku czci św. Rity z pobłogosławioną różą (12598101919). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
Świadectwo zostało złożone 22.11.2016 r. Za wstawiennictwem św. Rity nasz synek Michałek całkowicie wyzdrowiał. Za tydzień minie dokładnie rok od zdarzenia, które zmieniło nasze życie. Michał urodził się zdrowy. W wieku 6 tygodni ciężko zachorował. 29 listopada zeszłego roku Michałek został przyjęty do szpitala.
Niech nie przerazi Cię ich smażenie! Podpowiadamy, jak zrobić to prosto i bezpiecznie, bez strzelającego oleju. Wypróbuj nasz przepis na domowe pączki z różą. Pączki smażymy w dobrze rozgrzanym tłuszczu. Zdarza się, że wyciekający z nich dżem w kontakcie z olejem może pryskać, co jest niebezpieczne i może doprowadzić do
To jest modlitwa. Monachium bez grzechu poczętych módl się za nami którzy się do ciebie uciekam. oraz z tymi którzy się do Ciebie nie uciekają zwłaszcza z nieprzyjaciół i kościoła świętego i poleconym. Jeżeli mówimy już te dwie modlitwy i poprzednich o których mówią przechodzimy do kolejnej dziesiątki. Druga dziesiątka.
Co się robi z różą św Rity? Kwiaty te mają być znakiem duchowej bliskości świętej patronki od spraw trudnych. Pozostawia się je dla siebie lub przekazuje osobom doświadczających życiowych przeciwności.
Rita była radosnym, pogodnym i pracowitym dzieckiem. Już w młodym wieku odkryła, że prawdziwym pięknem jest dusza miłująca Jezusa. Z czasem jej wiara pogłębiała się, ale w wieku 12 lat
Tatuaże z różą to prawdziwa ikona wśród tatuaży. Róża to najpopularniejszy motyw tatuażu, który był już znany w latach 30-tych XX wieku. Róże były tatuowane na ciele przez marynarzy, aby przypominać o ich bliskich w domu. Dziś róże to popularny motyw na tatuaż również wśród kobiet, a znaczenie tatuażu z różą
„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny.” (Łk 16, 10) Święta Rita – wzór wytrwałości Świętą Ritę charakteryzowała niezwykła wierność w bardzo zwykłych rzeczach. Już od bardzo wczesnych lat lubiła modlić się długimi godzinami. Często na spotkaniach z Oblubieńcem spędzała całe noce. Taka „mała” rzecz – proste, zwyczajne trwanie
Zapraszamy dziś do modlitwy we wszystkich intencjach czcicieli św. Rity: Przyozdobiony blaskiem Chrystusa był dla ciebie raj, o święta Rito, 22 maja tego roku, który otworzył ci bramy Niebieskiego Jeruzalem. Również dla nas piękny był błogosławiony dzień, kiedy okryłaś nas dobroczynnym płaszczem twej opieki. Z radością wspominamy dziś twe błogosławione przejście z tego
Dziwnie wygląda kwitnący w grudniu krzak róży. Pąsowy kwiat właśnie pojawił się przed wejściem do krakowskiego kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. I to akurat pod szyldem informującym o
vluYR. Różaniec ze świętą Ritą Różaniec ze świętą Ritą. W łączniku różańca są zatopione róże pobłogosławione podczas nabożeństwa do świętej Rity. Święta Rito, patronko spraw trudnych i beznadziejnych, módl się za nami... Do różańca polecamy metalizowaną plakietkę, która będzie przypominać o ofiarodawcy. Można na niej umieścić życzenia, bądź dowolny tekst. Plakietka mieści się w dołączanym pudełeczku. Można ją zamówić po kliknięciu w link Różaniec przesyłamy w półprzezroczystym pudełku. Produkty zakupione przez naszą stronę nie są poświęcone.
Kiedy zaszłam w ciążę w wieku 40 lat, byłam bardzo schorowana. Miałam silną nerwicę i zażywałam leki psychotropowe. Problemy w pracy (kończący mnie psychicznie szef- mobbing)i w domu. Dlatego mimo ogromnej radości bardzo bałam się o dziecko. Już od początku były same komplikacje. Zaczęłam plamić a lekarz nie mógł wysłuchać bicia serduszka. Życie mojej kruszynki było zagrożone. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską i modlić się do św. Rity (patronki od spraw beznadziejnych). Po pewnym czasie wszystko wróciło do normy. Jednak radość trwała bardzo krótko, bo lekarz zauważył zmiany ginekologiczne a podwyższone markery nowotworowe potwierdzały poważny stan. Trudno opisać co się potem działo i stres jaki mi towarzyszył, jednak nie ustawałam w modlitwie. Po pewnym czasie lekarz stwierdził, że o dziwo nie widzi zmian. Zrobiłam kontrolne badanie i prawidłowy wynik to potwierdził. Będąc w 5 miesiącu ciąży przeżyłam szczęśliwie poważny wypadek samochodowy i po kilku dniach pobytu w szpitalu wróciłam do domu. Po kolejnych badaniach okazało się, że prawdopodobnie mam rzadką chorobę tarczycy, która zagraża mojemu dziecku. Do tego na ciele pojawiły mi się lejące się rany i po badaniu stwierdzono gronkowca złocistego. Lekarz przepisał pomyłkowo antybiotyk, który jest zakazany dla kobiet w ciąży. Źle się czułam, ze stresu rosło mi ciśnienie. A tu znów szok maleństwo przestało rosnąć. Musiałam resztę ciąży pędzić w szpitalu i to nie tym, gdzie planowałam poród. Codziennie chodziłam do kaplicy i modliłam się o zdrowie dla dziecka, ale Matka Najświętsza i św. Rita, której relikwie są właśnie w tym szpitalu, były z nami. Dwa tygodnie przed terminem straciłam przytomność i upadłam na korytarzu. To spowodowało, że zaczął się poród. Pojechałam na niego z różańcem i płatkiem róży św. Rity. Moja malutka córeczka urodziła się zdrowa. Wiem, że to cud, który zawdzięczam NP i św. Ricie. Modlitwa i wiara czynią cuda:) Agata Nasze intencje modlitewne: Ciasteczka Ta strona używa plików cookie, tzw. ciasteczek, aby ulepszyć stronę i dostosować ją do Twoich potrzeb
Czemu tu dziś przyszliście? - pytam parę młodych ludzi, których spotykam w krużgankach kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie. Każde z nich trzyma w dłoni różę. Oboje ładni, dość wysocy, trochę przejęci. I tak jakoś razem. Wyróżniają się wśród gęstniejącego z minuty na minutę tłumu pielgrzymów. "Pomogła nam i bardzo chcemy podziękować" - mówią Ewa i Paweł. Zgadzają się na krótką rozmowę. Spieszymy się. Jest 22 maja, ok. godz. i za chwilę zacznie się uroczysta msza odpustowa ku czci św. Rity. Chyba cud O św. Ricie dowiedzieli się przypadkiem. Ewa: "W zeszłym roku byliśmy na pielgrzymce we Włoszech i Cascia była jednym z miejsc docelowych. Sanktuarium jest w górach, pięknie położone. Zostawiliśmy jej swoją prośbę. Dostaliśmy tekst modlitwy, była przetłumaczona po polsku. I cały czas ją odmawiamy." Pytam, czy widzieli ciało św. Rity w szklanej trumnie. Paweł: "Tak, zwłoki sa wystawione, nie uległy rozkładowi. Rzeczywiście leży człowiek, nawet nie zmumifikowany. Troszkę skóra ucierpiała, ale to nie jest taki rozkład, jak powinien być po latach.". Jak byście to wytłumaczyli? - drążę. "No, chyba cud" - mówią z uśmiechem. Przyjdziecie tu za rok? "Tak. Mamy nadzieję, że już z naszym cudem..." Śmiejemy się, wszystko jasne. Składam gratulacje. Przyprowadzili ze sobą siostrę i przyszłego szwagra. Po godzinie spędzonej na takich rozmowach dochodzę do wniosku, że Rita jest najbardziej skuteczną świętą w kościelnym panteonie. A jej obszar "działania" to przecież sprawy "niemożliwe do zrealizowania"! Pewnie są tacy, którzy tej skuteczności (jeszcze?) nie doświadczyli. Ale u augustianów ich nie spotkałam. Z ziemi włoskiej do Krakowa Według proboszcza parafii, o. Marka Donaja OSA, kult św. Rity, patronki od spraw trudnych i beznadziejnych, od 10 lat cieszy się w Polsce coraz większym zainteresowaniem. Od kilku - rośnie jak na drożdżach. Pytam o to innego augustianina, Wiesława Dawidowskiego OSA, autora książki "Święta Rita" (WAM 2008). Przyjechał z Warszawy, bo ma swój deal ze św. Ritą. W zamian za załatwienie ważnej sprawy, obiecał jej, że każdego 22 maja odprawi dla niej mszę św. O. Dawidowski OSA: "Jest to kult oddolny, bardzo żywy. Kiedy my augustianie powróciliśmy do Krakowa po wielu latach nieobecności, nie zdawaliśmy sobie sprawy, jaki mamy skarb w kościele. Aż przyjechała grupa pielgrzymów z Włoch. Przyszli i mówią: tu jest figura św. Rity, chcielibyśmy się pomodlić. A my: "o, rzeczywiście, ona należy do serca naszej tradycji.". We Włoszech Margherita Lotti, czyli święta Rita (1381-1457) jest bardzo popularna. Jej wspomnienie obchodzi się 22 dnia każdego miesiąca. Proboszcz mówi, że na "małe Rity" przychodzi po 1,5 tys. osób. 22 maja to największe święto (rocznica śmierci). Ludzie stoją w kościele oraz kaplicach, na krużgankach (są telebimy), w ogrodzie, na ulicy. W czasie mszy - nawet w zakrystii. Niektórzy przynoszą ze sobą składane stołeczki. W tym roku było ok. 3 tys. osób, ale tego dowiem się po kilku dniach. Na razie cieszę się, że przyszłam o Wkrótce zrobi się taki tłok, że swoboda ruchu i konwersacji się skończy. Trud codzienności Proboszcz Donaj OSA: "W miastach, gdzie kult jest zapoczątkowany, ludzie organizują na miejscu święto w tym dniu. U nas w kościele są głównie ludzie z Krakowa i okolic." Potwierdza to moja pobieżna sonda, Ale są też pielgrzymi z Katowic, Bielska - Białej, Opola, Łodzi. Z całej Polski. Modlą się pod figurą św. Rity (piękna rzeźba). Mogą pocałować wystawione pod nią relikwie. Kupują książki, płyty, medaliki, modlitewniki i paczki zasuszonych płatków róż. Dwie parafianki sprzedają je w krużgankach. Większość jest indywidualnie, ale trafiam i na delegację - trzy harcerki z ogniska św. Rity, ze Skautów Europy. Są "po cywilnemu". Pytam, jak czczą swoją patronkę na co dzień. - "Jak któraś przewodniczka ma problem, to pisze to na maila i wszystkie się modlimy nowenną do św. Rity". Ale czy św. Rita jest atrakcyjna dla młodzieży? - dopytuję. Ta z długimi włosami i różą w dłoni: "każdy ma czasem jakąś osobistą tragedię i kiedy chce się naprawdę zmierzyć z czymś trudnym, to św. Rita jest patronką, do której można się zwrócić." Zanim Margherita Lotti wstąpiła do klasztoru augustianek w Castia, miała męża i dwóch synów, prowadziła zwykłe zycie. Nikt nie rozumie lepiej niż ona, codziennych trosk i tragedii. Była zakonnicą i stygmatyczką. Odkrywam, że kult św. Rity świetnie się wpisuje w tzw. świętość życia codziennego typową dla współczesnej duchowości świeckich. Róże jak chleb Rita jest "świętą od róż". Pod koniec życia ciężko chorowała. Kuzynkę, która przyszła ją odwiedzić w klasztorze, poprosiła o przyniesienie róży z ogrodu. Styczeń w górach jest zimny. Mimo to kuzynka różę znalazła. Kwitła pod śniegiem. Podczas nabożeństwa święci się róże. Proboszcz opowiada, że kiedyś rzucił pomysł: przynoście dwie róże. Drugą można komuś ofiarować: "Nawet obcemu człowiekowi. Ty nie masz róży? To proszę masz, ja mam dwie.". Niektórzy przyszli bez róż. Inni mają ich całe bukiety. Co pani zrobi z tyloma różami? - pytam Jadwigę spod Krakowa "To dla znajomych. Chciałam poświęcić róże i ofiarować św, Ricie. Oni potrzebują jej pomocy." Pani obok, nie chce podawać imienia: "Komuś dam. Nie trzeba wszystkiego zostawiać sobie, tylko komuś też ofiarować." Pod koniec nabożeństwa ksiądz biskup odczyta formułę, a księżą wejdą w tłum i pokropią kwiaty święconą wodą. Gdy ludzie je uniosą do góry, kościół stanie się wieolokolorowym ogrodem. Róż jest więcej niż ludzi. Jezus rozmnożył chleb na pustyni, by nakarmić głodnych uczniów. Róża Rity rozmnaża się od 600 lat. W kolejce do relikwii O co proszą ludzie? "Jestem jedenasty raz. Co roku przychodzimy z mężem. Nie wyobrażam sobie, żebym tego dnia tutaj nie była. Jak to się zaczęło? Moja przyjaciółka była rok wcześniej, miała bardzo poważne kłopoty ze zdrowiem. Ona bardzo wierzy, że św. Rita jej pomogła." - Elżbieta z Rząski. Marię z woj. świętokrzyskiego spotykam w długiej kolejce do ucałowania relikwii. Jest tu drugi raz: "Cztery lata temu byłam, prosiłam i otrzymałam wielką łaskę. Koleżanka z Kazimierzy Wielkiej bywa tu co roku. Pożyczyła mi książkę i czytając ją, natknęłam się na datę 22 maja. Wtedy, w 1987 roku, urodziła się moja córka. Nie wiem czy mogę mówić..." - moment wahania. "Mogę, bo to już przeszłość. Córka, bardzo ładna dziewczyna, weszła w złe towarzystwo. Były narkotyki, było bardzo źle. Modliłam się bardzo dużo, w różnych zakątkach świata. Trafiłam tu, do św Rity, oddałam jej córkę i nawróciła się, zerwała z narkotykami. Pomaga teraz innym młodym. Wyszła za mąż, jest w ciąży. Prawdopodopodobnie to będzie dziewczynka. Będzie Rita. Dziś są córki urodziny. Ją polecam i dzieciątko." Maria namówiła na przyjazd Mariana, z tej samej parafii. Najczęściej - wiem to od siostry Krystyny, augustianki - ludzie proszą o pomoc w kwestii problemów ze zdrowiem i w rodzinie (konflikty, przemoc, alkohol, narkotyki). W maju pojawia się "o zdanie matury". Potwierdza to Mateusz ze wspólnoty Sykomora. Też się modlił i maturę zdał. Siostra Krystyna co miesiąc drukuje 5 - 6 stron próśb, które spisuje z korespondencji (tradycyjnej i mailowej) napływającej do klasztoru i z kartek zostawionych w kościele. Prośby spisują też bezpośrednio w parafii. W tym roku nazbierało się ich ok. 2 tys.. Odczytywano je 3 dni. Czeterdziestominutowe świadectwo przed mszą dała nawrócona celebrytka, była modelka ale i narkomanka, ofiara przemocy, Ania Golędzinowska. Mnóstwo ludzi przystępowało w tym czasie do spowiedzi, nierzadko po długiej przerwie. 22 maja 2010 roku stał się jednym z ważniejszych świąt w religijnym kalendarzu Krakowa. Mszę celebrowało 24 kapłanów, w tym prowincjał augustianów o. Jan Biernat OSA i ks. dziekan Zygmunt Kosek. Przewodniczył ks. bp. Grzegorz Ryś. Postanowił skrócić kazanie z powodu duchoty i upału. Był chyba trochę zdziwiony ilością wiernych. Z okazji 24 rocznicy kapłaństwa otrzymał wielki bukiet kwiatów. Oczywiście róż.